-Dzień dobry.-powiedział Shin i nagle podszedł do wilka, wydał mu się dziwnie znajomy. Natychmiast przypomniał sobie jak ojciec mówił, że jego pradziadek, biały wilk Nussbiesster jest w krainie. To właśnie jego Shin skojarzył z tym wilkiem. Więcej, Shin wiedział, śe to on...bo niby kto?
-Ja...-zająknął się. Jak ma mu to powiedzieć?-Mój ojciec...-Shin dalej szukał odpowiednich słów-Pan... czy... bo... Mój ojciec Riki, on... on mi mówił, że ja tu... że mój pradziadek Nussbiester... bo, ja jestem wnukiem Meridii i...-w jego oczkach zalśniły łeżki, tak długo szukał kogo kolwiek ze swojej rodziny, a teraz nie mógł nic powiedzieć.
-Mój ojciec nie żyje... prosił mnie, abym przyszedł do tej krainy i odnalazł swoją rodzinę.-powiedział w końcu.